Udane otwarcie ligi
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 24 wrzesień 2017r. godz.: 12:09.
W meczu otwarcia sezonu biało-niebiescy w hali Obuwnika pokonali SKK Siedlce 76:64. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyli Paweł Bogdanowicz oraz Tomasz Prostak po 14. W następnej kolejce Pogoń zmierzy się na wyjeździe z GKS Tychy.
Pogoń Prudnik – SKK Siedlce 76:64 (23:18,16:12,17:12,20:22)
Pogoń: Bogdanowicz 14 (2x3), Prostak 14 (1x3), Mordzak 11 (1x3), Krajniewski 10, Wielechowski 9 (1x3), Zieliński 8 (1x3), Czyżewski 6, Krawiec 4, Strzelecki 0.
SKK: , Król 12 (2x3), Czosnowski 10 (2x3), Wróbel 10 (3x3), Rajewicz 10, Sobiło 8 (2x3) Obarek 7, Weres 5 (1x3), Stefanik 2, Migała, Lewandowski.
Galeria zdjęć z meczu (D. Wicher)
W sobotnie popołudnie prudniccy kibice licznie przybyli do hali przy ulicy Łuczniczej na inauguracyjne spotkanie Pogoni z drużyną z Mazowsza. Wygrana nie przyszła jednak łatwo. Niestety już w trakcie rozgrzewki drobnej kontuzji doznał Maciej Strzelecki, który po minucie gry musiał udać się do szatni. Sztab trenerski naszej drużyny nie chciał ryzykować pogłębienia się urazu. Osłabiło to pole manewru pod koszem i biało-niebiescy w pomalowanym musieli sobie radzić tylko z Piotrem Zielińskim i Wiktorem Czyżewskim.
Pierwsze punkty dla naszego zespołu w nowym sezonie zdobył Krzysztof Krajniewski. Pogoń już od początku spotkania wyszła na prowadzenie, lecz nie była w stanie uzyskać większej przewagi. Zawodnicy trenera Spychały stale utrzymywali bliski kontakt. Dopiero pod koniec kwarty nasi zawodnicy zaczęli budować swoją przewagę i po 10 minutach prowadziliśmy 23:18. Drugą odsłonę goście rozpoczęli od akcji 2+1. Pogoń szybko odpowiedziała punktami Prostaka i Krawca, a w połowie kwarty po raz pierwszy uzyskała 10 punktowe prowadzenie 31:21. Schodząc na dużą przerwę prowadziliśmy 39:30.
Po zmianie stron SKK zdobyła 5 punktów z rzędu, zmniejszając dystans jedynie do 4 oczek. Nasz zespół odpowiedział punktami Krzysztofa Krajniewskiego, który wsadem zakończył akcję (41:35). Od tego momentu biało-niebiescy zaczęli grać znacznie lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. Dzięki temu przed decydującą odsłoną prowadzili wysoko 56:42. Wydawało się, że skończyły się emocje. Rywale w ciągu 3 minut odrobili 8 punktów i nadal pozostawali w grze, tym bardziej, że zaczęli trafiać z dystansu. Na niespełna minutę do końca meczu nasza przewaga stopniała do 4 punktów (68:64). W końcówce doświadczenie naszych zawodników wzięło górę. Pogoń dwukrotnie wykorzystała rzuty wolne, a wynik spotkania rzutem za 3 ustalił Piotr Zieliński.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Mordzak – kapitan Pogoni Prudnik
Było dużo kontuzji, nie trenowaliśmy 5 na 5. Jedynie w meczach turniejowych, które graliśmy można było przećwiczyć jakieś warianty . Z drugiej strony nie ma Karola Szpyrki, Tomka Nowakowskiego, co zaburza nam system. Każdy z nas jest „z innej parafii”. Myślę, że czas będzie działał na naszą korzyść. Pierwsze mecze są takie, że każdy chce jak najlepiej, każdy chce wygrać, to jednak nieraz jest złym doradcą. Są to mecze walki, takie szarpanie dopóki parę meczy się nie zagra na tym parkiecie. Czas i te mecze, które będziemy mieli co raz więcej, będą pozytywnie działał na naszą korzyść.
Maciej Maciejewski – trener Pogoni Prudnik
Nastawiałem chłopaków na bardzo ciężki mecz i taki był. Cieszę się, bo tak naprawdę wygraliśmy ten mecz obroną nad czym bardzo się skupialiśmy w okresie przygotowawczym. Trochę mieliśmy problemów w ataku. Niestety Maciek Strzelecki naciągnął mięsień. Mam nadzieję, że to nic poważnego i od następnego meczu będzie z nami. Graliśmy bez typowej „piątki.” Bez typowego centra jest ciężko, co było widać. W ataku mieliśmy małe problemy, ale udało się. Bardzo dobrze zagrał Wiktor Czyżewski, super zawody zagrał Krzysiek Krajniewski przede wszystkim w obronie. Naprawdę wielkie ukłony dla całej drużyny. Cała drużyna wygrała i cała drużyna zasłużyła, żeby wygrać. Mieliśmy małe problemy sytuacją brakiem centra. Nie mogliśmy zagrać piłki pod kosz, stąd te problemy. Mogliśmy tylko obwodem te zawody wygrać i to się udało. Dopracujemy pewne elementy i myślę, że w następnym meczu będzie lepiej. Nie miałem stresu. Myślałem, że będę bardziej się stresował. Wierzyłem w chłopaków. Wiedziałem, że jesteśmy lepszą drużyną. Słowa słowami, to wszystko trzeba pokazać na parkiecie i pokazaliśmy na parkiecie, że jesteśmy lepszą drużyną. Oby tak dalej. Mam nadzieję, że już w pełnym składzie będziemy ćwiczyć od wtorku.
fot. D. Wicher
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.