Rewanż Znicza
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 28 styczeń 2018r. godz.: 13:05.
Biało-niebiescy doznali kolejnej porażki. Tym razem z dwoma punktami z Prudnika wyjechała drużyna Znicza Basket Pruszków, która zwyciężyła 83:67. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyli Tomasz Prostak 17 i Grzegorz Mordzak 14. W trakcie spotkania kontuzji urazu stawu skokowego doznał Krzysztof Krajniewski.
Pogoń Prudnik - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 67:83 (17:22, 12:15, 17:28, 21:18)
Pogoń: Prostak 17, Mordzak 14, Nowerski 11, Strzelecki 7, Krawiec 6, Krawczyk 5, Krajniewski 4, Bogdanowicz 3, Malitka 0.
Elektrobud-Investment ZB: Cechniak 15, Kordalski 13, Jarmakowicz 12, Madziar 10, Ornoch 10, Mikołaj Stopierzyński 9, Cetnar 7, Paszkiewicz 7, Hałas 0.
Goście zrewanżowali się za porażkę na własnym parkiecie w pierwszej rundzie. Pogoń jedynie na początku meczu po akcji 2+1 Macieja Strzeleckiego prowadziła 3:2. W kolejnych akcjach Znicz za sprawą Cechniaka i Kordalskiego szybko wyszedł na prowadzenie 11:4. Kilka razy w tej kwarcie biało-niebieskim udało się zbliżyć do rywali, ale po 10 minutach to goście prowadzili 22:17. W drugiej kwarcie przez blisko 8 minut Pogoń zdołała zdobyć tylko 4 punkty, a Znicz w tym czasie zdobył ich 12 i prowadził już 34:21. Do przerwy naszym zawodnikom udało się odrobić część strat. Przeciwnicy prowadzili jednak 37:29. Po zmianie stron Znicz podkręcił jeszcze bardziej tempo i w 23 minucie spotkania prowadzili już 47:31. Co prawda Pogoni udało się zmniejszyć dystans do 11 punktów, ale wówczas goście odpowiedzieli kolejną serią rzutów z dystansu i szybko powiększyli prowadzenie 20 punktów. W ostatniej kwarcie Znicz spokojnie, nie forsując już tempa, kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie zasłużenie wygrał 83:67.
W następnej kolejce Pogoń zmierzy się na wyjeździe z R8 Basket Kraków.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Michalak – trener Pogoni Prudnik:
"Było to bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu, przede wszystkim w obronie. W trzeciej kwarcie jak wyszliśmy po przerwie zdekoncentrowani to odbiło się na końcówce. W 4 kwarcie było tylko gonienie. Na pewno będziemy pracować dalej nad tym zestawem, który mamy. Dzisiaj jeszcze kontuzji doznał Krzysiek Krajniewski, znowu uszczupli się nasz skład. Już do końca będziemy grali tym składem. Mamy nadzieję, że jeszcze Tomek Nowakowski wróci. Będziemy pracowali. Ciężko się podnieść po 3-4 porażkach psychicznie z dołka, ale na pewno będziemy szukali meczu, który przełamie naszą niemoc. To nie będzie wcale łatwe, bo teraz mamy naprawdę ciężki terminarz, trzy mecze wyjazdowe. Będziemy starali się robić dalej swoje i przełamać tą niemoc, którą mamy. Tomek Madziar jest to nasz wychowanek. Bardzo dobrze w tym sezonie się spisuje. Drugi sezon gra bardzo solidnie w Pruszkowie."
Marek Zapałowski – trener Znicza Pruszków:
"Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, bo wygraliśmy w Prudniku pierwszy raz w historii Znicza Basket. Bardzo się cieszymy z tego, że wygraliśmy to spotkanie, bo niezwykle ważne jeśli chodzi o grę w play offach na bardzo trudnym terenie. Jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. W lidze są 4, może 5 drużyn, które są ponad inne drużyny, ale tak naprawdę każda może potem wygrać z każdą. Niezwykle wyrównana liga. Bardzo trudna wymagającą fizycznie, ale to chyba bardzo dobrze, bo kibice mogą oglądać dobrą koszykówkę."
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
