Prostak Show
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 26 luty 2018r. godz.: 17:14.
W sobotni wieczór biało-niebieskim udało się przełamać serię porażek we własnej hali. Po emocjonującym meczu pokonali Doral Nysę Kłodzko 94:87. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyli Tomasz Prostak 35 i Patryk Nowerski 20.
Pogoń Prudnik - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 94:87 (29:24, 27:30, 21:13, 17:20)
Pogoń: Prostak 35, Nowerski 20, Bogdanowicz 15, Strzelecki 8, Garwol 7, Krawczyk 5, Malitka 3, Czyżewski 1.
Nysa: Stępień 28, Wojciechowski 11, Rutkowski 11, Sanny 10, Kowalski 9, Kasiński 8, Kliniewski 6, Jodłowski 4, Malona 0.
Obie drużyny zagrały niezwykle ofensywnie. Przez pierwszą kwartę toczyła się wyrównana walka, punkt za punkt. Dopiero w końcówce Pogoń wypracowała sobie 5 punktowe prowadzenie 29:25. Wisienką na torcie był efektowny rzut z dystansu Jakuba Krawczyka, który trafił równo z końcową syreną. W drugiej kwarcie gościom udało się odrobić część strat. Był fragment, że prowadzili nawet 4 punktami. Biało-niebiescy szybko odzyskali jednak prowadzenie po punktach Patryka Nowerskiego. O losach spotkania zdecydowała 3 kwarta po zakończeniu, której prowadziliśmy 10 punktami. Emocji jednak nie brakowało. Kłodzko walczyło do końca, ale ostatecznie to nasi zawodnicy cieszyli się ze zwycięstwa.
Następny mecz Pogoń rozegra na wyjeździe z KK Warszawa w niedzielę, 4 marca.
Tomasz Prostak – zawodnik Pogoni Prudnik:
„Zwyciężyła cała nasza drużyna. Walczyliśmy tyle ile mogliśmy. Czwarty mecz w krótkim odstępnie czasu. Tak naprawdę w okrojonym składzie i ukłony dla chłopaków, że potrafili się sprężyć i wygrać w końcu u siebie. Zbyt szybko się poddawaliśmy. Mieliśmy momenty dobrej gry. Ta gra od jakiegoś czasu według naszej opinii jest całkiem niezła tylko brakuje, żeby była taka przez cały wymiar meczu, a nie tylko partiami. Mieliśmy mniej przestoi, niż zazwyczaj i dzięki temu wygraliśmy. Drużyna z Kłodzka ma 7 zwycięstw, potrafiła wygrać z Kutnem i drużyną z Bydgoszczy, także to nie jest na pewno dostarczyciel punktów. Może początek ligi mieli słabszy, ale teraz są drużyną, która może z każdym równorzędne zawody toczyć w naszej lidze. Na pewno nie było lekceważenia. Wiedzieliśmy, że drużyna z Kłodzka jest groźna. Cieszymy się, że udało nam się ich pokonać. Potrzebne są nam powroty naszych zawodników, którzy są kontuzjowani. Wtedy będziemy mieli większą rotację, większe możliwości grania podczas meczu. Na razie ten skład jest okrojony i czasami, jak niektórym nie idzie to ciężko podmienić kogoś, żeby wszedł i dał impuls. Są juniorzy na ławce i ciężko od nich wymagać, żeby weszli i nam wymiernie pomogli. Czekamy na tych co są na kontuzjach i myślę, że jak oni wrócą to będzie zdecydowanie lepiej. Warszawa jak każda drużyna jest groźna u siebie. My mamy zamiar wygrać, pojedziemy z taką myślą, będziemy walczyć. Naszym głównym celem jest teraz zwycięstwo i nic innego się nie liczy. Jeżeli chodzi o atak jest całkiem nie najgorzej, ale są jeszcze braki w obronie i tutaj musimy większą uwagę skupić, aby mniej tych błędów popełniać. Wtedy będzie nam łatwiej grać i częściej wygrywać. Dziękuję kibicom mimo, że przytrafiła nam się seria porażek są cały czas z nami, wierzą w nas i w trudnych momentach nas dopingują. Tak naprawdę, gdyby nie oni, w niektórych momentach byłoby nam ciężko się podnieść. Gramy też dla nich. Jeżeli oni nas wspierają, nam się gra łatwiej i wspólnie możemy wiele rzeczy zdziałać. Zawsze potarzam, że kibice w Prudniku są naszym 6 zawodnikiem na boisku. Zawsze nam pomagają. Im więcej ich będzie przychodzić, tym nam będzie łatwiej grać i tym więcej zwycięstw odniesiemy.”
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
