Play Out: 0:1 dla Doralu
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 15 kwiecień 2018r. godz.: 10:51.
Po wyrównanym spotkaniu przegrywamy w pierwszym meczu o utrzymanie 56:58. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyli Paweł Bogdanowicz i Prostak po 14.
Pogoń Prudnik - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 56:58 (18:18, 9:13, 15:14, 14:13)
Pogoń: Bogdanowicz 14, Prostak 14, Strzelecki 9, Mordzak 7, Nowakowski 7, Garwol 3, Nowerski 2, Krawczyk 0.
Doral: Stępień 15, Kulon 8, Jodłowski 6, Lipiński 5, Sanny 5, Kasiński 4, Kowalski 4, Rutkowski 4, Malona 3, Kliniewski 2, Wojciechowski 2.
Stan rywalizacji: 1-0 dla Kłodzka (do trzech zwycięstw)
Przez cały mecz byliśmy świadkami zaciętego i emocjonującego pojedynku w którym obie drużyny zdawały sobie sprawę jaka jest jego stawka. Rywalizacja toczyła się przy ogłuszającym dopingu fanów jednej i drugiej drużyny.
Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że ten pojedynek będzie bardzo wyrównany. Oba zespoły grały szybko, ale mało skutecznie. Do 5 minuty spotkania trwała wyrównana walka o „przełamanie” rywala i uzyskanie przewagi punktowej. Ta sztuka udała się drużynie z Kłodzka, która za sprawą Tomasza Stępnia wyszła na prowadzenie 15:11. Biało-niebiescy szybko zniwelowali poczynania rywala i po pierwszych 10 minutach był remis po 18.
W drugiej odsłonie to podopieczni trenera Michalaka zdołali odskoczyć Kłodzku na 27:22. Jednak w grzej naszej drużyny coś się zacięło. Od tej chwili do głosu doszli zawodnicy trenera Grygowicza, którzy zdołali ponownie wyjść na prowadzenie, tym razem po serii 9:0 prowadzili 31:27.
Po zmianie stron Doral w dalszym ciągu przeważał zwłaszcza w grze na tablicach. W całym meczu zebrał 38 piłek przy 22 Pogoni. Biało-niebiescy przełamali swoją niemoc strzelecką dopiero po 9 minutach gry w 23 minucie spotkania po celnej „trójce” Garwola. Do końca tej kwarty to jednak rywale utrzymywali minimalną przewagę, które po 3 kwarcie wynosiła 3 punkty 45:42.
Na początku decydującej kwarty Doral zadał cios naszej drużynie zdobywając 9 punktów i wychodząc tym samym na prowadzenie 54:45. Nasi zawodnicy poderwali się jeszcze do ataku. Po punktach Bogdanowicza i Prostaka oraz z dystansu Nowakowskiego wróciliśmy do gry, tracąc do Kłodzka 2 punkty (52:54). Jednak czas z każdą minutą działał na korzyść gości. Odnalazł się Stępień, który w ważnym momencie dla swojej drużyny zdobył ważne 4 punkty. W ostatnich sekundach meczu mieliśmy jeszcze szansę na doprowadzenie do dogrywki, lecz piłka „spod dziury” nie trafiła do kosza po rzucie Nowakowskiego.
Tomasz Michalak – trener Pogoni Prudnik:
- Na deskach zostaliśmy, można powiedzieć: zmiażdżeni. Było widać większą determinację na zbiórkach u przeciwników i to był element, który zaważył. Mecz miał wyrównany przebieg, także gramy dalej, jutro jest kolejny mecz, trzeba zapomnieć. W play outach każdy mecz, w kolejny dzień jest zupełnie inny. Mam nadzieję, że jutro będzie dla nas zwycięski. To są już gry play out, widać po wyniku. To są mecze obrony. Bardzo trudno uzyskiwać pozycje na rzuty „trójkowe”. To co było dzisiaj widać, tak samo Kłodzko i my. Dlatego tak to wyglądało mecz obrony i walki. Dziś był duży doping. Przyszli kibice piłkarscy naszej Pogoni, przyjechali kibice z Kłodzka, także atmosfera naprawdę bardzo dobra.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
