Play out: 1:1
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 16 kwiecień 2018r. godz.: 11:17.
W drugim meczu o utrzymanie biało-niebiescy pokonali drużynę z Kłodzka 77:54. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobył tercet Krawczyk-Malitka-Prostak po 11 punktów.
Pogoń Prudnik - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 77:54 (27:10, 17:18, 18:13, 15:13)
Pogoń: Krawczyk 11, Malitka 11, Prostak 11, Strzelecki 10, Nowerski 9, Mordzak 8, Nowakowski 8, Bogdanowicz 6, Krawiec 2, Czyżewski 1, Garwol 0, Kukułka 0.
Nysa: Jodłowski 13, Rutkowski 12, Stępień 7, Kasiński 6, Kulon 6, Malona 6, Kowalski 2, Wojciechowski 2, Sanny 0, Kliniewski 0, Lipiński 0.
Stan rywalizacji: 1-1 (do 3 zwycięstw)
Po 24 godzinach kibice w hali Obuwnika mogli zobaczyć zupełnie odmienioną drużynę biało-niebieskich, która nie przypominała swoją grą tej z soboty. Spotkanie rozpoczęliśmy w składzie Prostak, Mordzak, Bogdanowicz, Nowerski i Nowakowski. Od początku meczu Pogoń narzuciła rywalom swój styl gry i po 7 minutach gry prowadziła już 17:4. Dobra gra naszej drużyny w ataku i obronie zatrzymała Doral w 1 kwarcie na 10 punktach, a sama im zaaplikowała 27. Podopieczni trenera Grygowicza dobrze rozpoczęli 2 kwartę i zmniejszyli stratę do 10 punktów (27:17). Sytuację uspokoił rzutem z dystansu Rafał Malitka. Biało-niebiescy ponownie zaczęli trafiać i powiększyli swoją przewagę, która na niecałą minutę przed końcem połowy sięgnęła znów 17 punktów (43:26).
Po zmianie stron Pogoń w dalszym ciągu kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie i punktowała rywali. W 23 minucie spotkania prowadziliśmy już 51:31. Do końca spotkania goście nie byli w stanie zagrozić dobrze grającym naszym zawodnikom. W tej sytuacji trener Michalak dał możliwość zagrania wszystkim swoim zawodnikom.
Tym razem Pogoń miała przewagę na tablicach, zwłaszcza w obronie 24-14. Zanotowaliśmy również dobrą skuteczność z gry na poziomie 55 % (19/27 za 2), a Doral jedynie 31,7%.
Dziękujemy wszystkim kibicom za obecność i głośny doping podczas weekendu w hali Obuwnika.
Teraz rywalizacja przenosi się do Kłodzka. Liczymy, że również tam Was niezabranie! Spotkania odbędą się 21 i 22 kwietnia (sobota/niedziela). Pierwszego dnia o 19, a następnego o godz. 17:00 w hali KCKSiR przy ul. Sportowej 1.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Mordzak – kapitan Pogoni Prudnik:
„Jest to gdzieś w naszych głowach. Wczoraj trochę wyszliśmy, można powiedzieć z jakimś takim dreszczykiem emocji, ze zdenerwowaniem i nie mogliśmy tych rzutów, co dzisiaj trafiliśmy, po celować. Wydaje mi się, że graliśmy bardzo zespołowo, to widać po punktach, że wszyscy praktycznie rzucali do kosza i trafiali, więc dlatego wynik jest inny niż wczoraj. Ten sezon był bardzo ciężki. Były wzloty i upadki, więcej tych upadków i doszło do tego, że gramy te play outy. Jednak w każdym meczu musimy zostawiać na parkiecie całe serce i ambicje, żeby utrzymać się w tej lidze. Wydaje mi się, że sprawa jest otwarta. Jest 1:1. Na pewno ciężko tam się gra. Jedziemy tam walczyć. Play outy czy play offy rządzą się własnymi prawami, więc tak jak wczoraj rzucamy 56 punktów, a dzisiaj potrafimy prawie 80 jest gdzieś różnica. Trzeba jechać, walczyć, żeby nie mieć sobie coś do zarzucenia. Na pewno trochę ostatnio brakowało atmosfery ze względu na to, że odstraszyły porażki naszych kibiców, ale jednak teraz w tych dwóch meczach można powiedzieć, że bardzo dziękujemy za "szóstego zawodnika". Serdecznie zapraszamy do Kłodzka, bo bez Was na pewno będzie ciężko. Trzeba powiedzieć: czuło się, że się gra w kotle prudnickim.”
Tomasz Michalak – trener Pogoni Prudnik:
Wczoraj chłopcy byli trochę spięci to było widać przy naszej skuteczności rzutowej, popełniliśmy dużo błędów i przede wszystkim przegraliśmy tablicę to była podstawa. Dzisiaj graliśmy to co sobie założyliśmy. Bardzo dobrze w obronie, bardzo dobrze na deskach, kontrolowaliśmy cały mecz. To są play outy. W jeden dzień mecz wygląda tak, a w drugi inaczej. I tak będzie pewnie do końca. Zawsze jestem daleki kogoś wyróżniać indywidualnie przy takich meczach. Dzisiaj była taka możliwość, żeby zagrała cała drużyna. Wczoraj postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Chcieliśmy za bardzo wczoraj wygrać, dlatego poszło w drugą stronę. Dzisiaj mecz był pod kontrolą, dlatego lepiej się grało i rotowało. Cały zespół zasługuje na pochwałę. Jedziemy do Kłodzka. Mam nadzieję, że wspomogą nas nasi kibice w Kłodzku. Będziemy robić wszystko, aby zakończyć rywalizację w 2 meczach. Zapraszam kibiców na mecz w sobotę do Kłodzka. Wspierajcie nas tak jak w te dwa dni w Prudniku. Kibice z Kłodzka przyjechali tutaj dużą grupą. Mam nadzieję, że nasi kibice też zjawią się w Kłodzku i będą z nami do końca.
fot. D. Wicher - Tygodnik Prudnicki
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
