Zabrakło szczęścia
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 11 luty 2019r. godz.: 17:10.
Biało-niebiescy w dalszym ciągu pozostają z jedną wygraną na wyjeździe. Tym razem Pogoń przegrała we Wrocławiu z WKK 67:70. Najwięcej punktów dla nas zdobył Tomasz Prostak 23, który zdobył również 12 zbiórek.. W najbliższą środę w hali Obuwnika będziemy podejmować drużynę Sokoła Łańcut.
WKK Wrocław - Pogoń Prudnik 70:67 (25:12, 16:18, 16:22, 13:15)
WKK: Patoka 15, Pieloch 15, Koelner 14, Ciechociński 8, Józefiak 6, Rutkowski 6, Fiedukiewicz 4, Malona 2, Uberna 0.
Pogoń: Prostak 23, Mordzak 16, Nowakowski 7, Sroka 7, Krawczyk 5, Pisarczyk 4, Szpyrka 3, Malitka 2, Antczak 0, Moczulski 0.
Po 3 minutach spotkania biało-niebiescy prowadzili 10:6. Od tego momentu coś się zacięło w poczynaniach naszego zespołu Gospodarze do końca kwarty zdobyli 18 punktów przy tylko 2 Pogoni, co spowodowało, że po 10 minutach przegrywaliśmy 12:25. Początek drugiej kwarty to nadal duża przewaga WKK, który w 12 minucie zwiększył swoje prowadzenie do 18 punktów. W kolejnych minutach Pogoń z każdą akcją prezentowała się lepiej, ale po 20 minutach zmniejszyła dystans tylko do 11 punktów. Przerwa podziała mobilizująco na nasz zespół, który szybko zniwelował straty. Po skutecznej grze Grzegorza Mordzaka, Tomasza Nowakowskiego oraz Rafała Malitki przegrywaliśmy już tylko 47:48. Końcówka kwarty należała jednak ponownie do gospodarzy, dzięki czemu po jej zakończeniu prowadzili oni 57:52. Wynik meczu do ostatniego gwizdka pozostawał sprawą otwartą. Na 4 sek. przed końcem spotkaniu. Po celnym trafieniu Tomasza Prostaka przegrywaliśmy jednym punktem 67:68. Po faulu taktycznym, który gospodarze zamienili na dwa punkty z linii rzutów osobistych Pogoń miała jeszcze szansę na doprowadzenie do dogrywki. Piłka po rzucie Tomka Nowakowskiego nie trafiła jednak do kosza.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.