Przerwana seria
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 6 listopad 2016r. godz.: 15:25.
Nieudanie zakończył się wyjazd do Bydgoszczy dla naszej drużyny, gdzie uległa Astori 86:97. Najwięcej punktów w tym meczu dla biało-niebieskich zdobył Tomasz Nowakowski – 18.
Astoria Bydgoszcz - meritumkredyt Pogoń Prudnik 97:86 (19:26, 29:14, 27:21, 22:25)
Astoria: Gospodarek 21, Fatz 18, Dąbek 16 (2), Czyżnielewski 12 (1), Bierwagen 11 (1), Laydych 9 (3), Mikołaj Motel 5 (1), Krefft 3 (1), Barszczyk 2, Derda 0.
Pogoń: Nowakowski 18 (2), Bogdanowicz 15 (3), Prostak 14 (1), Mordzak 13 (2), Moczulski 10 (2), Mroczek-Truskowski 9 (1), Nowerski 7, Bartkowiak 0, Kujon 0.
Po trzech wygranych z rzędu Pogoń musiała przełknąć gorycz porażki z Astorią tracąc aż 97 punktów. Przed tym meczem większość ekspertów stawiała „bankowców” w roli faworyta. Tym bardziej, że nasz rywal miał na koncie jedynie jedną wygraną i okupował miejsce w dolnych rejonach tabeli.
Początek spotkania nie zapowiadał na to, że tak się źle dla nas zakończy. Na parkiecie trwała wyrównana walka, a od 7 minuty Pogoń zaczęła budować swoją przewagę, która na koniec tej kwarty wynosiła 7 punktów (26:19).
Wydawało się, że Pogoń pójdzie za ciosem i zdominuje przebieg meczu. To jednak gospodarze od początku 2 kwarty za sprawą skutecznej gry Filipa Czyżnielewskiego oraz Sebastiana Dąbka w szybkim tempie odrobili straty doprowadzając do remisu po 32. Zmotywowało ich to jeszcze do bardziej efektywnej gry, a biało-niebiescy całkowicie się pogubili i nie potrafili się im przeciwstawić. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 40:48.
Drugą połowę zaczęliśmy od odrabiania strat. W 25 minucie spotkania za sprawą Tomka Nowakowskiego do przeciwnika traciliśmy już tylko 1 punkt (55:56). Astoria jednak od tego momentu zanotowała serię 17:2 i prowadziła już 73:57. Tak dużej przewagi nie pozwoliła sobie już odebrać. Co prawda Pogoń w ostatniej części gry zbliżyła się do granicy 10 punktów, ale gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg gry i to oni cieszyli się z drugiej wygranej w tym sezonie.
Nasz zespół tym razem słabo zagrał w obronie, bowiem dawno w meczu nie straciliśmy aż tylu punktów. Przegraliśmy również walkę pod tablicami 20:31. W zespole gospodarzy dobrze zaprezentowali się zawodnicy, którzy do tej pory nie odgrywali wiodącej roli.
W następnej kolejce w piątek (11 listopada) o godz. 17:30 Pogoń w hali Obuwnika, będzie podejmować drużynę Legii Warszawa.
Tomasz Michalak – trener meritumkredyt Pogoń Prudnik:
„Nie ukrywam, że przyjeżdżając tutaj, chcieliśmy powalczyć o 2 punkty. Jednak rzeczywistość okazała się inna. Bardzo dużą przewagę przeciwnicy mieli na zbiórkach, ponawiali akcje. Nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Chciałbym pogratulować przeciwnikom zwycięstwa.”
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.