Blisko niespodzianki
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 20 październik 2019r. godz.: 20:48.
Biało-niebiescy przegrali swój trzeci mecz na wyjeździe w tym sezonie, ulegając w Słupsku Czarnym 74:76. Po raz kolejny o końcowym rezultacie zadecydowała gra w ostatnich minutach czwartej kwarty. Niewiele zabrakło, aby to do Prudnika pojechały dwa punkty. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobył Wojciech Pisarczyk 19. W następnej kolejce do Prudnika przyjedzie Znicz Pruszków.
Czarni Słupsk - Pogoń Prudnik 76:74 (21:15, 19:20, 12:14, 24:25)
Czarni: Dutkiewicz 18, Fraś 18, Kordalski 14, Janiak 11, Wyszkowski 6, Pełka 4, Małgorzaciak 3, Długosz 2.
Pogoń: Pisarczyk 19, Patryk Garwol 16, Mordzak 15, Nowakowski 6, Sroka 6, Suliński 6, Mroczek-Truskowski 2, Sanny 2, Stalicki 2, Salamonik 0.
Pogoń słabo rozpoczęła to spotkania. Najpierw przegrywała 7:0, a następnie 11:2. Pierwsza kwarta zdecydowanie była pod dyktando gospodarzy, a w drużynie tej w tym czasie prym wiedli Dutkiewicz i Kordalski. Po dziesięciu minutach było 21:15. W drugiej części spotkania biało-niebiescy długo nie mogli się wstrzelić w kosz rywali, bowiem pierwsze punkty zdobyli dopiero po czterech minutach gry i to z rzutów wolnych. Pogoń zaczęła jednak powoli odrabiać straty. Na niecałe dwie minuty przed końcem drugiej kwarty traciliśmy już tylko 3 punkty (32:35). Świetnie w tej kwarcie prezentował się Patryk Garwol, który zdobył w niej 10 punktów. Do przerwy Czarni prowadzili 40:35. Po zmianie stron kibice byli świadkami mniej ofensywnego fragmentu meczu, o czym może świadczyć liczba zdobytych punktów przez oba zespoły. Gra się zdecydowanie wyrównała, ale cały czas to gospodarze byli na prowadzeniu. Przed ostatnią kwartą Czarne Pantery prowadziły 52:49. Decydująca kwarta toczyła się kosz za kosz. Po długim pościgu przez biało-niebieskich w końcu udało się dopaść słupszczan. Na cztery i pół minuty przed końcem spotkania na pierwsze prowadzenie w tym meczu wyprowadził nas kapitan Grzegorz Mordzak 63:62. Ostatnie minuty to istny dreszczowiec. Prowadzenie ulegało częstym zmianom. Jeszcze na 48 sek. przed końcem był remis po 72. Wówczas dwie skuteczne akcje przeprowadzili gospodarze (76:72), co praktycznie zagwarantowało im zwycięstwo.
fot. Krzysztof Piotrkowski Głos Pomorza
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.