PZKOSZ SpaldingSKLEP
  • FB
  • Tweet
  • Google
  • YT
Logo
  • Logo
  • Logo
  • Logo

Kolejna prudnicka legenda odeszła

Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 29 marzec 2022r. godz.: 12:37.

W poniedziałek dotarła do nas przykra wiadomość. W wieku 62 lat zmarł Jacek Majchrowicz, jeden z najlepszych zawodników w historii Pogoni. W Prudniku grał przez 7 sezonów, w latach 1984-1991. W 125 meczach rzucił 1.935 punktów (śr. 15.5). Występował na pozycji środkowego. Do Pogoni przybył ze Śląska Wrocław, z którym sięgnął po Puchar Polski oraz dwukrotnie wywalczył mistrzostwo kraju.

Jacek Majchrowicz ostatnio mieszkał w niemieckim Hamm.

W lutym tego roku w wielkim żalem i smutkiem przyjął on wiadomość o śmierci Dariusza Kasprzyckiego, byłego kolegi z boiska.

Przypominamy ostatni wywiad Jacka, który został opublikowany w książce "Pogoń Prudnik - Historia Klubu" w 2018 roku. 

Byłeś jednym z najlepszych środkowych w historii Pogoni Prudnik…

- Dzięki za uznanie, ale to już historia. Mam miłe wspomnienia z tamtych czasów i wspaniałą żonę Brygidę, z Prudnika! Bez kobiet byśmy nie znaczyli nic…

- Tworzymy drugi tom Historii Pogoni, książkę. Mogę prosić Cię o pomoc?

- Chętnie, sport mnie zawsze interesował, jeżeli potrzebujesz pomocy to służę. W Hamm mieszka kilku byłych piłkarzy z Prudnika z tamtych czasów, mam z nimi kontakt (przyp. red. Szczepaniak, Michalski). Śledzę wyniki koszykarskiej Pogoni. Cieszy strasznie np. takie zwycięstwo nad Legią! Lubię Pogoń, nawet jak przegrywa. Z tym miastem wiele mnie łączy. Mam wspaniałe wspomnienia. 

Nic dziwnego, byłeś ty jednym z najlepszych centrów w historii klubu.

- Nie należałem nigdy do najlepszych. Przeciętniak, jak wielu innych.

W skali ówczesnej 2 ligi (przyp. red. odpowiednik dzisiejszej pierwszej) to był absolutny TOP, strasznie szkoda tej kontuzji nogi, która zakończyła Twoją grę. Kibice bardzo długo, w tym i ja, liczyli na twój powrót. Bez ciebie to nie było to samo, publika Cię uwielbiała!

- Nie ma ludzi niezastąpionych. Prudnik też był dla mnie deską ratunku. Nie wiem, kim bym był dzisiaj. Strasznie lubię to miasto i ludzi.

Byłeś niesamowicie inteligentnie grającym zawodnikiem, cechował Cię spryt i niezwykłe umiejętności – w końcu to była słynna „wrocławska szkoła koszykówki”. Do dziś Tomek Włodowski czy Edward Sąkól wspominają Twoje boiskowe tricki z meczów. Mariusz Stalicki lubi Cię i szanuje najbardziej z tamtej ekipy. 

- Za dużo komplementów. Kosz to gra zespołowa. 

Ale są liderzy. Artyści…  i rzemieślnicy. Ty należałeś do tych pierwszych. W ostatnich sezonach w Pogoni gra młody Prostak, poprzednio grał tu „junior” Grygiel… Kolejni przedstawiciele szkoły wrocławskiej. 

- Jestem na bieżąco, młodego Majchrowicza niestety nie będzie… (śmiech)

Szkoda, Kalinowski mógł być. Jarosław i Dariusz Kalinowscy grali przecież nawet w ekstraklasie. Poznajesz to zdjęcie?



- Jasne, od lewej: Wójcik, Mirek Kalinowski, M. Prostak, Chudeusz, Jacek Kalinowski, Zdrodowski, Majchrowicz, Garliński, Łopatka; na dole: Zelig, Grygiel, Szwarc, Siennicki, Mokrzycki, Wiatrowski masażysta. 

- ... i kolejne....  


 
- Tego zdjęcia nie mam. Śp. Tadziu Sajda – trener, na „Kabewiaku”. Miałem swoje zdanie, chyba widać to po minie? „Nie zawsze trener ma rację” – tak wtedy myślałem. Mieliśmy różne poglądy co do taktyki, był dobrym fachowcem w swojej dziedzinie, tylko większość czasu trenował dziewczyny… Dawał w d… na obozach, niektórzy wymiotowali. Umiał podejść do człowieka z uśmiechem i zarazem go w..ć, ale tak, by nie czuł się obrażonym. Sztuka trenerska, mało kto tak potrafi.

Jak zżyłeś się z ekipą z Prudnika, gdy trafiłeś tu z Wrocławia? 

- Byliśmy drużyną. Tylko wy, normalni ludzie, chodzący do pracy, nie znacie życia sportowca, bo skąd!? Spróbuj chodzić na trening, dwa razy dziennie. Pierwszy: od 10 do 12. Do domu, bez samochodu, nogami „na Sójcze”. Zjeść i o 16 znów trening. Wykąpać się i do domu. Pieniądze nie były duże, jak dzisiaj. Nie przeżyłeś, to nie oceniaj, Te wszystkie powroty z wyjazdów… Przy okazji: nie zapomnij o Karolu Brylce. Najlepszy kierowca z Frotexu. 

 Przypomnij swoich trenerów.

- Pierwszy trener: p.  Spisacki, potem p. Matysik, p. Łopuch. Ludzie, których nikt nie pamięta. Sprawdź: Zenon Matysik… oszalejesz! Wspaniały człowiek… Potem p. Łopatka. I w Prudniku: p. Sajda, p. Włodkiewicz, p. Dąbrowski, p. Dudek, p. Chybziński i jeszcze taki Rusek… Agapiejew. 

- Jak wyglądała Twoja młodość? 

- Edukację rozpocząłem w szkole podstawowej nr 76, przy Wandy 73. Potem była zawodówka MPK, mechanik samochodowy. Ze szkołą nie miałem wiele wspólnego, treningi były ważniejsze, to był błąd. Zacząłem w wieku 12 lat, moja mama zmarła, tato pozostał z trójką dzieci. Zająłem się sportem. Spędziłem na hali na Mieszczańskiej całe dnim patrzyłem na treningi starszych kolegów, koleżanek – Ślęza też tam trenowała. Po kroku do celu: juniorzy, młodzicy i awans do pierwszej drużyny. W wieku 18 lat mistrz Polski. Mały wkład, ale mam medal. Wojsko w Prudniku, p. Łopatka mnie zawiódł. Miał mnie wyciągnąć z „unitarki”. Zapomniał o mnie, a Zelig, Wójcicki nie widzieli munduru… I tak zaczęła się przygoda w Prudniku. Tadziu Hoffmann namawiał mnie. Powrót do Wrocławia. Rozwód, imprezy, alkohol. Przejście do Prudnika… Śląsk mnie skreślił zamiast pomóc, sprzedał. Można by było wiele pisać. Ale takie jest życie. Trochę szkoda. Prudnik wiedział, kogo bierze, Pogoń skorzystała. Myślę, że na moich barkach wychował się Wilczek. Tak więc: Śląsk Wrocław i najlepsze: Pogoń Prudnik. W Śląsku nie pomagali, w Prudniku tak.

Rozmawiał Radosław Roszkowski.

Fot. Tygodnik Prudnicki, Śląsk Wrocław

Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.

Popularne aktuaności

Powrót do przeglądania wszystkich aktualności

Pogoń Prudnik należy do jednego z najstarszych klubów w Polsce i kontynuuje 60-letnią tradycję koszykówki męskiej w Prudniku. Nasz klub charakteryzują umiejętności na najwyższym poziomie, wielkie serce do gry, doświadczeni trenerzy oraz wspaniali kibice. Od sezonu 2014/2015 gramy w I lidze koszykówki mężczyzn.


Numer konta bankowego:
Bank Spółdzielczy w Prudniku
30 8905 0000 2000 0020 592 60001

Siedziba klubu:
ul. Kolejowa 26
48-200 Prudnik
Woj. Opolskie

REGON: 530925383
NIP: 7550013141
KRS: 0000055900Sąd Rejonowy VIII Wydział Gospodarczy KRS
45-057 Opole ul. Ozimska 19

Wszelkie prawa zastrzeżone - copyrights © 2024