"Czterdzieści lat minęło jak jeden rzut"
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 30 grudzień 2016r. godz.: 10:43.
W czwartkowy wieczór w hali Obuwnika świętowaliśmy 40 urodziny naszego kapitana Grzegorza Mordzaka. Rozgrywając z tej okazji nietypowy mecz Pogoń Prudnik vs. Mordzak i Przyjaciele, który zakończył się remisem po 109, a solenizant zdobył w tym spotkaniu symboliczne 40 punktów.
Podczas tej uroczystości nie zabrakło tortu, wielkiego prezentu, a także odśpiewania wspólnie "STO LAT". W przerwie meczu Grzegorz rozpakował swój prezent, w którym było 1000 sztuk wafli "Grześki" ufundowane przez Grzegorza Koryznę z firmy Jutrzenka. Setny punkt dla drużyny "Mordzak i Przyjaciele" rzucił sam solenizant, który dzięki temu zdobył 40 pkt. Natomiast kilka minut później po zmianie drużyny "Mordziaty" rzucił 2 punkty dla "bankowców" na remis. Wśród "przyjaciół Mordzaka" byli m.in. Mirosław Łopatka, Karol Szpyrka (GKS Tychy).
meritumkredyt Pogoń Prudnik - Mordzak i Przyjaciele 109:109
- Jestem mile zaskoczony. Najważniejsze dla mnie jest to, że tyle kibiców przyszło. Ciężko mi to wyrazić słowami. Nie wiedziałem, że będzie to zorganizowane z tak dużą pompą. Chciałbym głównie podziękować kibicom, bo dla nich gramy, ale także chłopakom, którzy chcieli też zagrać. Najważniejsze było to, aby "popykać" w tą piłkę, bo niektórzy też są trochę starsi ode mnie, niektórzy młodsi znam ich realia. Najważniejsze, że chcieli przybyć tutaj i spędzić ten benefis ze mną. Będzie spotkanie po meczu w niedużym gronie przyjaciół i chłopaków z drużyny. Tyle czasu się nie widzieliśmy, więc na chwilę usiądziemy. Były już dosyć poważne treningi po świętach, nie możemy spocząć na laurach. Już po Nowym Roku zaczynamy ligę i to jest najważniejsze. - mówi po zakończonym spotkaniu Grzegorz Mordzak.
- Duże podziękowania dla mojego trenera Tomasza Jagiełki, bo puścił mnie na takie wydarzenie. Bardzo się z tego cieszę, że mogłem tutaj być i ten jubileusz uczcić razem z Grzesiem. Bardzo fajna, zorganizowana akcja i tylko się cieszyć, że tu byłem. Z Grzesiem graliśmy razem w Starcie Gdynia. Zrobiliśmy razem awans do ekstraklasy, także też bardzo fajnie wspomnienia, bardzo miłe, sympatyczne. Grzesiek to bardzo dobry człowiek, o naprawdę wielkim sercu. Zawsze jest otwarty na pomoc. Mam z nim kontakt od tego momentu, gdzie graliśmy po Gdyni. Utrzymujemy porostu cały czas kontakt. - mówi po spotkaniu Karol Szpyrka.
Poniżej kilka zdjeć z wczorajszego spotkania. Więcej zdjęć na naszym fanpage'u TU.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.