Wspaniałe widowisko
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 16 luty 2023r. godz.: 18:16.
W środę w hali Obuwnika podejmowaliśmy wicelidera grupy D KS 27 Katowice. Biało-niebiescy zrewanżowali się za porażkę w pierwszym meczu wygrywając 87:69. Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobył Tomasz Prostak 23. W następnej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z rezerwami pierwszoligowego WKK Wrocław.
Pogoń Prudnik – KS 27 Katowice 87:69 (23:19, 20:23, 22:14, 22:13)
Pogoń: Prostak 23, Nowakowski 18, Sanny S 12, Garwol P 12, Sanny O. 10, Nowicki 8, Krawiec 4, Garwol M 0.
“27”: Duda 18, Zygmunciak 16, Kałuża 13, Grochowski 10, Kuczawski 8, Wróblewski 2, Michalski 2, Jagiełło 0, Klonowski 0, Wiliński 0.
Ten kto wybrał się w środę na halę Obuwnika, z pewnością był świadkiem wspaniałego sportowego widowiska. W ostatnim czasie mało jest takich spotkań na szczeblu drugiej ligi. W mecz lepiej weszła drużyna z Katowic, która otworzyła wynik punktami Filipa Kałuży. Z kolei Pogoń zaczęła to spotkanie nieco nerwowo, popełniając liczne błędy w obronie i ataku. Już przy stanie 4:0, o czas poprosił szkoleniowiec Pogoni Tomasz Michalak. Reprymenda najwidoczniej poskutkowała, bowiem po punktach braci Sannych, Nowickiego i akcji “2+1” Prostaka zbliżyliśmy się do rywali na jedno oczko (10:9). Po chwili nasi zawodnicy doprowadzili do remisu po 13. Od tego momentu Pogoń przejęła inicjatywę i trafiliśmy kilka rzutów z dystansu. W efekcie czego po pierwszej kwarcie wygrywaliśmy 23:19. W drugiej części kolejnej kwarty prowadziliśmy 9 punktami (35:26). Wówczas w drużynie gości zaczął trafiać Zygmunciak i nasz przewaga zaczęła “topnieć”. W połowie meczu goście zbliżyli się na odległość jednego punktu (43:42). Początek trzeciej odsłony to zryw drużyny podopiecznych trenera Lichtańskiego, która szybko odzyskała prowadzenie uzyskując 4 punkty przewagi 54:50. Sygnał do ataku dał Tomasz Prostak, który po celnej trójce poderwał naszą drużynę do walki. Końcowy fragment trzeciej kwarty biało-niebiescy wygrali 15:2 i po 30 minutach prowadziła 65:56. W czwartej kwarcie toczył się zażarty bój o to, aby Pogoń w pełni odrobiła straty z pierwszego spotkania w Katowicach. Aby tak się stało musielismy wygrać większą ilością niż 18 punktów. Okazję do tego w ostatnich sekundach meczu miał Tomasz Nowakowski, który stanął na linii rzutów wolnych - trafiając 1 z 2 prób. Przede wszystkim będzie miało to znaczenie dopiero na koniec rundy zasadniczej przy takiej samej ilości punktów będą decydować małe punkty z całego sezonu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się naszą wygraną 87:69.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
