Gramy dalej
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 10 kwiecień 2025r. godz.: 11:55.
W decydującym spotkaniu 1 rundy fazy play off podopieczni trenera Radomskiego pokonali Basket Poznań 96:79. Najwięcej punktów dla biało-niebieskich zdobył Tomasz Nowakowski. Swoje 9 double-double w sezonie zanotował Jakub Sadowski, który do 10 punktów dołożył 10 zbiórek. W drugiej rundzie zmierzymy się z 4 drużyną gr. B - Trójką Żyrardów. Pierwsze starcie już w sobotę w Prudniku. Tym razem rywalizacja będzie się toczyć do 2 wygranych.
Pogoń Prudnik – Basket Poznań 96:79 (20:19, 22:20, 28:29, 26:11)
Pogoń: Nowakowski 23, Prostak 19, P. Garwol 18, Sadowski 10 (10zb), Mordzak 9, Nowicki 6, Sanny 4, Jakubiak 2, Kociuga 2.
Basket: Szpakowski 23, Pawlicki 11, Buczkowski 10, Buława 9, Wagner 7, Kołodziński 6, Drzazga 6, Krajewski 5, Kajak 2, Nowak 0, Polaczuk.
Przed rozpoczęciem spotkania nastąpiło uroczyste wręczenie nagród przez komisarza zawodów Janusza Kaczmarczyka. Polski Związek Koszykówki wraz z trenerami II ligi gr. D wybrał MVP, najlepszą "piątkę" oraz najlepszego trenera sezonu zasadniczego. W tym gronie znaleźli się reprezentanci naszego klubu. Najlepszy Trener: Marcin Radomski, natomiast do najlepszej "piątki" został wybrany Kuba Sadowski.
Wynik spotkania został otwarty przez Tomka Nowakowskiego. Od początku toczyła się wyrównana rywalizacja (do stanu po 12). Od tej chwili biało-niebiescy odskoczyli na kilka punktów, prowadząc 18:12. Jednak rywale jeszcze przed końcem pierwszej kwarty odrobili straty do zaledwie 1 punktu (20:19). Na początku drugiej kwarty Pogoń ponownie podwyższyła swoją przewagę do 7 punktów (28:21). Młodzi poznaniacy za sprawą Rafała Szpakowskiego i Patryka Buławy wyszli po raz pierwszy w tym spotkaniu na prowadzenie 31:30. W końcówce pierwszej połowy toczyła się walka kosz za kosz, a prowadzenie często zmieniało swojego “właściciela”. Po dwudziestu minutach gry nieznaczną przewagę mieli zawodnicy Pogoni (42:39). Zespół z Wielkopolski starał się utrzymywać kontakt do prudniczan za sprawą dobrej skuteczności z dystansu, trafiając 9 trójek do przerwy, przy tylko 4 biało-niebieskich. Drużyna prowadzona przez trenera Cezarego Kurzawskiego efektownie weszła w trzecią kwartę notując serię 7:2, ponownie odzyskując prowadzenie 48:44. I to przyjezdni nadawali ton grze. Biało-niebiescy długo mieli problem, aby odskoczyć rywalom. Przed decydującą odsłoną prowadziliśmy 70:68. Przełom w grze nastąpił w 4 kwarcie, kiedy Pogoń zdołała powiększyć przewagę po serii 12:0 na 84:70. W tej sytuacji goście nieco odpuścili, widząc, że niewiele są w stanie zrobić. Do końca spotkania biało-niebiescy jeszcze powiększyli swoją przewagę, wygrywając 96:79.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.