Pogoń wygrywa na start rozgrywek
Autor: Tomasz Leśkiewicz . Publikacja: 26 wrzesień 2016r. godz.: 11:20.
Na inaugurację rozgrywek ligowych kibice Pogoni mogli w hali Obuwnika oglądać interesujące widowisko, które zakończyło się wygraną ich ulubieńców 75:70. Najwięcej punktów dla Pogoni zdobył Tomasz Prostak – 21.
meritumkredyt Pogoń Prudnik – ACK UTH Rosa Radom 75:70 (15:20, 22:17, 17:15, 21:18).
Pogoń: Prostak 21, Nowakowski 18, Mordzak 11, Mroczek-Truskowski 10, Bogdanowicz 8, Kujon 3, Bartkowiak 2, Nowerski 2.
ROSA: Hajrić 14, Bojanowski 13, Sadło 12, Zegzuła 10, Szczypiński 7, Stanios 6, Parszewski 4, Obarek 2, Jeszke 2, Gos, Szymański 0.
Rosa przyjechała do Prudnika z kilkoma zawodnikami z podwójnymi licencjami oraz Seidem Hajriciem Bośniakiem z polskim paszportem, co gwarantowało spore emocje. „Bankowcy” przystępowali do tego spotkania bez kontuzjowanych Dawida Morawca oraz Mateusza Moczulskiego.
Pierwsze punkty w sezonie dla Pogoni zdobył Paweł Bogdanowicz, lecz to przyjezdni szybko zaczęli budować przewagę. Biało-niebiescy nie potrafili sobie poradzić ze skutecznie grającymi w strefie podkoszowej wysokimi graczami z Radomia. Szczególnie mógł się podobać Michał Sadło, który do przerwy zdobył 10 punktów i miał 5 zbiórek. Rosa po wygraniu pierwszej kwarty 20:15, jeszcze bardziej podkręciła tempo i po zdobyciu 8 punktów z rzędu prowadziła już 28:15. Wówczas trener Michalak poprosił o czas. Po nim gra biało-niebieskich całkowicie się odmieniła. Nasz zespół jeszcze przed zakończeniem 1 połowy odrobił straty. Po serii 15:0 wyszedł, nawet na prowadzenie 37:34. Gościom celnym trafieniem udało się wyrównać i na dużą przerwę zawodnicy schodzili przy remisie po 37. W tej części gry doskonale w naszym zespole spisywał się Tomasz Nowakowski, który na koncie miał już 16 punktów i 4 zbiórki.
W trzeciej kwarcie obie drużyny walczyły punkt za punkt i żadna ze stron nie osiągnęła większej przewagi, niż 4 punkty. W połowie tej kwarty Pogoń doznała dużego osłabienia, bowiem parkiet z powodu dwóch przewinień technicznych musiał opuścić Adrian Mroczek-Truskowski. W trudnej chwili kibice biało-niebieskich wsparli swoją drużynę, która po 30 minutach wyszła na prowadzenie 54:52. Ostatnie 10 minut było najlepsze w wykonaniu „bankowców”. Rozstrzelał się Tomasz Prostak i po kilku udanych akcjach Pogoń prowadziła już 69:59. Na niespełna 4 minuty przed końcem trener Gutkowski wziął czas, ale Rosie udało się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki. Biało-niebiescy pomimo trudności mogli się cieszyć z udanej inauguracji i pierwszej wygranej.
Za tydzień nasi koszykarze udadzą się na mecz do Pruszkowa, gdzie zmierzą się ze Zniczem w barwach, którego występuje Tomasz Madziar.
Tomasz Prostak – zawodnik meritumkredyt Pogoni Prudnik:
Kwestia pierwszego meczu, większy stres każdemu gdzieś tam dopisuje. Każdy chce się pokazać, z jak najlepszej strony. Wiadomo, dużo nowych zawodników, którzy też chcą pokazać swoje dobre strony w pierwszym meczu. Dlatego pierwsza kwarta tak wyglądała, a nie inaczej. Myślę, że im dalej w las… w sezonie będziemy lepiej grali. To zwycięstwo na pewno nam pomoże, bo gdzieś tam ostatnie mecze raz wygrywaliśmy, raz przegrywaliśmy i ta nasza pewność siebie gdzieś nam uciekła. Teraz nasza gra będzie szła do przodu.
Przygotowywaliśmy się na zespół. Wiedzieliśmy, że mogą przyjechać z Jeszke, Zegzułą, Hajriciem, ale to głównie chodzi o zespół. To zespół wygrywa, a nie indywidualności, oni mogą im pomóc. Mogą też zaszkodzić, bo wiadomo nie trenują ze sobą na co dzień. To zgranie ich nie jest na najwyższym poziomie. Byliśmy gotowi na to, że przyjadą. Myślę, że w jakimś stopniu się im przeciwstawiliśmy. Powiedzieliśmy sobie z kolegami, że Adriana nie ma, teraz musimy zebrać się razem, walczyć w ataku, w obronie i na desce czy w pojedynczych sytuacjach jeden na jeden. To poskutkowało. Każdy to widział, że walczyliśmy jeden za drugiego. Atak sam się napędził przez dobrą obronę i ten wynik był dla nas korzystny. Bardzo lubię grać, gdzie jest bardzo dużo ludzi na meczach. Gramy jednak dla kibiców. Jeśli oni przychodzą i nas wspierają, to podwójnie nas to motywuje. Jeśli będziemy grać dobrze to tych kibiców, będzie jeszcze więcej i obie strony będą zadowolone. Przede wszystkim jestem zadowolony, że wygraliśmy. Indywidualnie nie chciałbym się do końca oceniać. Chociaż nie jestem zadowolony ze swojego występu. Mimo, że rzuty w końcówce jakieś wpadły. To reasumując. Myślę, że mogę grać lepiej, skuteczniej i więcej pomóc drużynie.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
